11 stycznia…

Staś skończył 10 lat!!!!!! Po mału staje się dużym chłopcem z coraz bardziej określonym, silnym charakterem.

Nie jest jak większość chłopców w tym wieku, na wiele spraw ma swoje własne zdanie i zawsze stara się być jak najbardziej niezależny. Mimo, że kiedy był małym Stasiem wydawało się, że będzie zapalonym piłkarzem, teraz piłkę nożną ogląda tylko co 4 lata w trakcie mudnialu i to też zazwyczaj trzy mecze w wykonaniu polskiej reprezentacji, później pół finał i finał.

Po szkole nie biegnie na dwór bawić się z dzieciakami, ani nie odpala komputera, żeby grać. Póki co moje dzieci, jeszcze nie złapały tego całego komputerowego szału i muszę przyznać, że w skrytości ducha mam nadzieję, że tak już zostanie, chociaż co bardziej doświadczeni rodzice z lekkim przekąsem na twarzy mówią: poczekaj jeszcze chwilę…no nic czekam.

Staś uwielbia rysować, a co najważniejsze nie poddaje się kiedy mu coś nie idzie, tylko powtarza i powtarza i powtarza, aż w końcu udaje mu się osiągnąć to co chciał, podziwiam Go za to, ja umiem się poddać nawet nie podejmując jakiejkolwiek próby.

Budowanie z klocków lego, ooooooo matko czasami Jego pokój wygląda jak plac zabaw w legolandzie, klocki są wtedy absolutnie wszędzie, a znalezienie jakiejś wolnej przestrzeni na podłodze graniczy z cudem.

Staś nie jest wielkim fanem czytania, nad czym ja trochę ubolewam, ale muszę przyznać, że jak znajdzie coś w swoim temacie to będzie siedział z książką tak długo, aż ją nie skończy, On po prostu nie lubi tracić czasu, na rzeczy, które od samego początku go nie interesują, kiedyś próbowałam , jak każda mama z tym walczyć, teraz coraz bardziej to rozumiem i akceptuje, co nie oznacza, że zgadzam się na nie czytanie. Po prostu szukamy  zawsze czegoś co tego młodzieńca ma szanse zainteresować, a to łatwe nie jest.

Staś pomimo tylko swoich 10 lat ma momentami spostrzeżenia naprawdę dojrzałego i rozsądnego człowieka.

Leave a Reply