Następny przystanek Abu Dhabi???…

Tak już mamy, że wiecznie nam mało i ciągle czegoś szukamy. Bardzo dobrze, to właśnie nas napędza, pozwala odkrywać nowe miejsca, spotykać ciekawych ludzi, bez chęci poznania, każdy dzień wyglądałby tak samo.

Oczywiście nasza rodzina idealnie wpisuj się w ciągłe chcenie więcej.

Zastanawiałam się kto u nas jest motorem napędowym ciągłych zmian, samo na usta się pcha Bartek, ale jak się głębiej nad tym zastanowić…to chyba oboje mamy dość dużą potrzebę ciągłych! zmian.

Obecnie nasze życie można określić jako komfortowo – stabilne, prawdopodobnie wiele osób pomyślałoby sobie wow teraz to już tak do emerytury.

Hmmm no coż my oczywiście tak nie myślimy, jak zawiewa trochę codziennością i nie ma żadnych emocji to trzeba je sobie zafundować. I tak właśnie o to, żeby się nie nudzić Bartek stwierdził, że musi zmienić pracę. 

Pomysłów na zmianę było wiele, a może inny szpital, a może zmniejszyć etat i być więcej w domu – dzięki Bogu ten pomysł szybko zawiał maksymalną nudą, jak to On więcej w domu i nigdzie by się nie śpieszył i miałby czas, o nie nie nie  to by było gorsze niż praca na 1o etatach na raz.

Przyszły też pomysły wyjazdów. Tylko gdzie tu jechać. Do Polski, no cóż wyjechaliśmy po coś z niej i przez cały ten czas nie zmieniło się nic na tyle, żeby tam wracać, a w ostatnim czasie to wszystko wręcz krzyczy, żeby zachwycać się krajem, będąc jednocześnie w bezpiecznej odległości.

Szwajcaria nuda, Francja, wszystko poza Paryżem to maksymalna wiocha z opustoszałymi ulicami w weekendy, USA, bez szans na dobrą pracę, poza tym dają mało urlopu.

No to co UEA Abu Dhabi.

Pogoda idealna zimą jedyne +30 stopni celsjusza, piękne morze, blisko do wszystkich egzotycznych miejsc tak trudno osiągalnych z Europy. Duże domy, jeszcze większe amerykańskie samochody, zanieczyszczenie powietrza równe temu co w Londynie, więc płuca nie doznają szoku. Jedne z najlepszych szkół na świecie. Praca od…do.. i do tego w amerykańskim szpitalu.(oboje mamy świra i to dosłownie na punkcie USA, zawsze tak było i tak jest! oni wszystko mają najlepsze, nawet jak wybrali idiotę na prezydenta to postarali się żeby był największym z możliwych)

Abu Dhabi raj na ziemi. Bałam się tylko tego jak to jest żyć w muzułmańskim kraju. Będąc całkowitą ignorantką w tym temacie, nie umiałam sobie nawet wyobrazić kal wygląda tam codzienność, a przede wszystkim dla mnie jak traktowane tam są kobiety, w co będę mogła się ubierać, co mi będzie wolno, a czego nie. Bałam się, że moje prawa, które teraz są dla mnie czymś tak oczywistym, tam zostaną ograniczone. Największym dramatem było w co ja będę się ubierać????Czy Abaya to strój obowiązkowy?

Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałam co mam spakować, nie dlatego, że martwiłam się o pogodę tylko o to, czy ramiona nie za bardzo odsłonięte, czy spódnica nie za krótka, czy dekolt nie za głęboki.

Pisałam do znajomej, która mieszka w Dubaju :”Susie czy moge w AD nosić skinny jeans?”

„Oczywiście.”

No wtedy nie było to dla mnie wcale oczywiste. Zastanawiałam się czy w ogóle na plaży będę mogła chodzić w kostiumie kąpielowym. Naprawdę byłam bardzo bardzo ograniczona w swoich wyobrażeniach.

W ABU Dhabi wylądowaliśmy o 22:00. Nie mogłam się doczekać, kiedy wyjdę z lotniska, chciałam to wszystko zobaczyć, poczuć. Pierwsze co mnie zaskoczyło to to jak dużo zieleni tam jest. Myślałam, że wokół będzie tylko piach i autostrady, a tymczasem nic bardziej mylnego, oczywiście jest pustynia, bo trudno, żeby jej nie było, ale jest też bardzo zielono.

Na ulicach jest super czysto. Absolutnie, wręcz sterylnie. Wszystko ładnie pachnie, ludzie też!!! Miłe zaskoczenie, w Polsce wystarczy +25 stopni, żeby sprawić, że podróż środkami komunikacji miejskiej to koszmar.

Mężczyźni, mają perfekcyjnie wystrzyżone brody, które wyglądają jak wytatuowane, są idealne.Noszą śnieżno białe kondury, z najlepszych materiałów, co widać z daleka, wystarczy zobaczyć jak się układają.

I te zapachy!!!!! Człowiek otula się ferią najpiękniejszych perfum świata, które unoszą się ze wsząd.

Wszyscy mili, uśmiechnięci, ok zaraz ktoś powie sztucznie wyuczeni. Być może, ale wolę taką sztucznie wyuczoną uprzejmość, niż wrodzone chamstwo.

Poranek przyniósł, jeszcze więcej zaskoczeń. Abu Dhabi to całkiem duże miasto, to co w nim uderza to kompletna cisza i spokój. Nie słychać policji, bo i nic się nie dzieje, takiego, żeby policja musiała przemierzać ulice na sygnale. Na pewno można poczuć się tam bezpiecznie.

Wiem, że Emiraty mają swoje drugie oblicze i zdaję sobie sprawę z tego, że siła robocza tego kraju jest traktowana w sposób niemalże niewolniczy i na pewno nie jest sowicie wynagradzana ,  Jacek Pałkiewicz dość dokładnie opisuje to w swojej książce „Dubaj prawdziwe oblicze”.

Trzeba pamiętać, że nierówności społeczne są wszędzie, a na ziemi nie ma miejsca idealnego!

Mi tam było dobrze. Nie miałam bezkrytycznego zachwytu miejscem, wręcz przeciwnie, ale tam też dokonało się wiele moich osobistych odkryć i postanowień, długopis w notatniku myśli wszelakich, prawie się zapalił.

Czy wyjedziemy? Nie wiem. Myślimy o tym, jak o cudownej przygodzie, którą mamy szanse przeżyć jako rodzina.

Kiedy  siedząc w swoim „biurze”oglądam rozsłonecznione zdjęcia z wyjazdu nie umiem się nie uśmiechać.

Ta cisza i tylko Imam nawołujący do modlitwy, inny świat!

 

img_0145
Moje dzisiejsze biuro
img_0146
Moja weekendowa lektura
img_0133
Abu Dhabi
img_0138
Meczet
img_0137
Abaya to strip obowiązkowy w meczecie

img_0128

img_0135
Chyba nam się podoba
img_0086
Jest zielono 🙂

 

4 myśli na temat “Następny przystanek Abu Dhabi???…

  1. Kocham, kocham, kocham i jeszcze raz kocham i jeszcze uwielbiam i jeszcze szaleje na punkcie Twojego bloga i Twoich „codziennych” rozterek i historii. Masz niesamowity talent do pisania i lekkie pióro. Dziś usiadłam i prawie jednym tchem przeczytałam prawie wszystko co do tej pory napisałaś. Parę razy nieźle się zaplułam ze śmiechu. Jesteś niesamowita Justynko. A może pomyślałabyś w przyszłości o wydaniu tych opowiadań w formie książki? Mówię poważnie teraz !!! Albo naprawdę pomyślała o napisaniu książki (tak wiem, właśnie w tej chwili pomyślałaś, że oszalałam albo mocno uderzyłam się gdzieś w głowę!!!😉 Nic z tych rzeczy). Wiem jedno – człowiek zaczynając czytać Twojego bloga musi:
    1. Mieć dużo czasu i nic nie zaplanowane
    2. Znaleźć sobie wygodne i zaciszne miejsce do czytania
    3. Przygotować sobie coś dobrego do picia i jakieś przegryzki (wiesz to tak samo jak szykujesz się do oglądania jakiegoś dobrego filmu 😉)
    4. I pudełko chusteczek, żeby móc sobie ocierać łzy radości i ślinę, którą się człowiek opluł parskając radośnie śmiechem.
    Dziewczyno przemyśl to sobie dobrze bo to może początek Twojej kariery pisarskiej jak JJRowling.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie moja pisareczko i czekam z niecierpliwością na więcej 😄
    Twój oddany czytelnik 😙❤

Leave a Reply